Barelka ma swoją kontynuację, a raczej to ona jest kontynuacją Barelkowego szala i czapki.
Jak eksplorować, to porządnie - i tym samym ścieg beczułkowy zwany przeze mnie Barelkowym, ma kontynuację w czterech projektach. Dwa są już opublikowane i dostępne na Ravelry: szal, który pokażę dziś i czapkę - pasującą, do szala jak ulał:), którą pokażę następnym razem.
W przygotowaniu jak wiecie Barelkowa bluzeczka (bluzkowerek - fantastyczna nazwa dostarczona przez wspaniałą kobietę). Bluzeczka jest już na finiszu i brakuję naprawdę dopracowania tylko wersji angielskiej, gdyż wersja polska - dzięki Wam moje drogie wspaniałe dziewiarki - została naprawdę porządnie przetestowana i poprawiona.
A ostatnim projektem z serii - jeszcze w fazie rozmyślań jest sweterek dla malucha.
Ten post równie dobrze mógłby nosić tytuł "Celadon - moja miłość" - od nazwy włóczki. Tak bardzo prozaicznie, jak grom z jasnego nieba trafiło mnie, gdy tylko zobaczyłam ten kolor, tę włóczkę. Myślę, że doskonale potraficie mnie zrozumieć, doskonale wiecie, co może się z dziewiarką stać, gdy zobaczy motek, który do niej przemawia.
Ja mogę uznać się za szczęściarę, gdyż ostatecznie motek, a nawet dwa trafiły w moje ręce i są już w częstym noszeniu, a motki zużyte do ostatniego skrawka.
Włóczka to Colour Adventures ręcznie farbowana przez Elenę Nodel. Cenię Elenę za to, że sprawia, iż jestem w stanie nosić praktycznie każdy kolor przez nią stworzony.
Do rzeczy, oto Barelkowy szal:
Jak eksplorować, to porządnie - i tym samym ścieg beczułkowy zwany przeze mnie Barelkowym, ma kontynuację w czterech projektach. Dwa są już opublikowane i dostępne na Ravelry: szal, który pokażę dziś i czapkę - pasującą, do szala jak ulał:), którą pokażę następnym razem.
W przygotowaniu jak wiecie Barelkowa bluzeczka (bluzkowerek - fantastyczna nazwa dostarczona przez wspaniałą kobietę). Bluzeczka jest już na finiszu i brakuję naprawdę dopracowania tylko wersji angielskiej, gdyż wersja polska - dzięki Wam moje drogie wspaniałe dziewiarki - została naprawdę porządnie przetestowana i poprawiona.
A ostatnim projektem z serii - jeszcze w fazie rozmyślań jest sweterek dla malucha.
Ten post równie dobrze mógłby nosić tytuł "Celadon - moja miłość" - od nazwy włóczki. Tak bardzo prozaicznie, jak grom z jasnego nieba trafiło mnie, gdy tylko zobaczyłam ten kolor, tę włóczkę. Myślę, że doskonale potraficie mnie zrozumieć, doskonale wiecie, co może się z dziewiarką stać, gdy zobaczy motek, który do niej przemawia.
Ja mogę uznać się za szczęściarę, gdyż ostatecznie motek, a nawet dwa trafiły w moje ręce i są już w częstym noszeniu, a motki zużyte do ostatniego skrawka.
Włóczka to Colour Adventures ręcznie farbowana przez Elenę Nodel. Cenię Elenę za to, że sprawia, iż jestem w stanie nosić praktycznie każdy kolor przez nią stworzony.
Do rzeczy, oto Barelkowy szal: